Jestem na macierzyńskim i całe moje dnie kręcą się wokół dzieci. Bardzo się cieszę, ze mamy ten wspólny czas i mogę poświecić się w pełni wychowywaniu, mieć czas na pieczenie ciasteczek, pisanie kredą po chodnikach czy długie spacery..bez pospiechu, bez tego nawału obowiązków, który pojawi się kiedy wrócę do pracy.
...Ale miesiące mijały a ja z biegiem czasu czułam, ze potrzebuje czegoś więcej poza wychowywaniem dzieci. Potrzebuję przestrzeni tylko dla siebie, gdzie mogłabym tworzyć i rozwijać się. I znalazłam, natchniona dziełami przemiłej osóbki.
Zaczęło się niewinnie ;) chciałam zrobić tylko kilka serduszek z filcu aby zawiesić je na tegorocznej choince. Ale robótki dały mi tyle radochy, że postanowiłam zrobić świąteczne skarpety, potem wpadło kilka Rudolfów no i przepadłam :)
Po drodze pojawił się Reksio, Sówka Patoroczka a obecnie pracuję nad kartkami.. z Rudkiem oczywiście w roli głównej.
Piękne są :) <3
OdpowiedzUsuńprzepadaj dalej bo cudnie to wszystko wygląda
OdpowiedzUsuńZapisuje do ulubionych :-) ~madalena
OdpowiedzUsuń